Mini-relacja z ERMC 2016
Prezentujemy relację Marka Wakuluka, prezesa Bielawskiego Klubu Mahjonga działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bielawie, z uczestnictwa w ERMC 2016 w Farnham w Anglii.
„Do Farnham wybierałem się bez nadziei i oczekiwań. Na europejskiej scenie turniejowej jestem żółtodziobem. 4 turnieje na koncie, wyniki „takie se”. Gra turniejowa to inna bajka niż Tenhou i wciąż jestem na etapie wyczuwania co i jak. W rankingu EMA przed ERMC 2016 praktycznie nie istniałem. Taka sytuacja jest wygodna – madzianowe ego nie jest spragnione sukcesów. W głowie jedna myśl – zagrać solidnie. Każdy mecz. Zrobić co tylko się da. Resztą zajmą się przeciwnicy i mur. Na to mam znikomy wpływ więc nie ma co tu roztrząsać. Jak nie pójdzie, to nie pójdzie. Grunt to mieć czyste sumienie przed samym sobą i zbyt wielu baboli nie walić. Przed wylotem wrzuciłem na tapetę telefonu Takaharu Pro i wiooo…
Dominik Kolenda, Justyna Kruczek, Szymon Lasota, Marysia Baranowska,
Gosia Rutkowska, Jakub Tomaszewski,
Mateusz Woźniak– lider rankingu europejskiego i zdobywca 3 miejsca na ERMC 2016 w Farnham, Piotr Powałowski
Stres był przed każdym meczem. Wiadomo – duża impreza, obcokrajowcy itd. W miarę jak gry nabierały tempa wszystko wracało do normy. Kontrola oddechu i skupienie na stole pomagało.
Nie znałem większości swoich przeciwników. Niektórych tylko kojarzyłem z internetu. Liczyły się dla mnie dwa nazwiska – Chiba i Moriyama. Tak! Miałem zaszczyt zagrać zarówno z moim europejskim „guru” Daina Chibą jak i z samym prezydentem ligi japońskiej, panem Shigekazu Moriyama. Tego drugiego lubię oglądać na YouTube, więc była to dla mnie nie lada gratka.
Marek Wakuluk i Daina Chiba – gracz japoński mieszkający w Anglii, autor poradnika strategicznego napisanego z myślą o graczach europejskich
Zacznijmy od początku…
I Hanchan:
Luc Humbert,
Jens Smikalla,
Carrie Diviš.
Przeciwnicy mi nieznani, choć w ciemno zakładałem, że mają większe doświadczenie turniejowe. Prowadziłem przez większość meczu, do momentu gdy Luc huknął pięknym Suu Ankou tanki (!!!). Ofiarą padła Carrie Diviš. R[eqiescant] I[n] P[ace]. Drugie miejsce bez problemu dowiozłem do końca.
II Hanchan:
Waldemar Laube,
Joel Ratsimandresy,
Alexis Hunt.
Po pierwszym stoliku gdzie gra toczyła się w umiarkowanym tempie, wpadłem do wrzącego kotła z trzema czartami – Kanadyjką, Francuzem i Niemcem. Istne demony prędkości. Niemalże Jankiryu! Mój mózg został zmuszony do wskoczenia na wysokie obroty. Byłem zdeprymowany, ale w końcu dotarło do mnie, że szybkie tempo gry przeciwników nie musi oznaczać, że są na poziomie japońskim. Wyluzowałem się i grałem swobodniej. 3 miejsce.
III Hanchan:
Sheila Hansen,
Dmitry Volodin,
Shigekazu Moriyama.
To było dopiero! Moriyama-san był Shimocha. Oglądanie go w akcji to czysta radocha. W rundzie Wschodniej banan na mej twarzy gościł cały czas. Czułem się jak w Mondo TV 😉 Mecz udało mi się wygrać! Po grze spędziliśmy chwilę przy stoliku z panem Moriyama i Sheilą. Opowiadałem sensei’owi o naszym klubie i o tym jak podpatrujemy na YT mecze Prosów i próbujemy się z nich uczyć. Komunikacja po angielsku nie przebiegała zbyt sprawnie, ale daliśmy radę. Pochwaliłem się moją tapetą z Ooi Takaharu co Moriyama-san z uśmiechem skwitował: „Not so good” xD Gdy powiedziałem mu, że w naszym klubie są (prawie) same dziewczyny powiedział: „It’s a great club!” xD
IV Hanchan:
Daina Chiba,
Henrik Leth,
Masahiko Takahashi.
Kolejny idol. Znów miałem okazję z bliska przyjrzeć się grze wymiatacza. Przy stoliku był też drugi Japończyk, tyle że z Irlandii. Wygrał Daina Chiba. Ja skończyłem na równi z Henrikiem Lethem. Mój pierwszy remis w karierze. Masahiko był ostatni. Kolejne Hanchany przebiegały bez komplikacji. Przy jednym stoliku spotkałem się z Finką (Kristiina Kuusela), która śpiewa Nightwisha. Miała mi pośpiewać, ale do występu ostatecznie nie doszło. W drugi dzień turnieju czekało nas aż 5 Hanchanów. Taki maraton to nie w kij dmuchał…
Hanchan VIII:
Tina CHRISTENSEN,
Eigo KAWATANI,
Kaoru GOTO.
Dwóch Japooczyków i szefowa EMA. Niezły zestaw. Gra była zacięta i dynamiczna. Zero miejsca na „leniwy mózg”. Robiłem co mogłem (chyba!), ale skończyłem 3.
Hanchan IX:
Anneke KEYL,
Nikita TKACHENKO,
John DUCKWORTH.
W tym meczu padła moja najwyższa turniejowa wygrana – Riizumo, Chiitoi, Dora 2. Czekałem na 1m mając 4m w rzece. Wygrana ta najbardziej zabolała słowiańskiego brata – Nikitę, który był Oya. Miło był poznać sympatycznego pana hehe „Kaczkowartego” (pozdro Piotr & Mati!), który przypomina mi najsłynniejszego listonosza. Nie, nie pana Edzia z Kiepskich tylko Listonosza Pata. Spotkałem go później w „pizzerii pani Agnieszki”. Dziękował mi za wszystkie punkty, z których go okradłem 😀
Hanchan X
Tamara PANINA,
Alexander DOPPELHOFER,
Andrey SHIFRIN.
Przyszła i na mnie pora. Spotkałem się ze słynnym panem Doppelhoferem. Interakcja na plus. Dostał od Pani Tamary laleczkę model „ruska baba”, określaną jako kapustka. Miły gest. Teraz zmienimy klimat. Całkowicie. Nic na to nie poradzę, ale pan Doppelhofer to dla mnie skóra ściągnięta z tego obywatela: Kto oglądał ten wie. Kto nie oglądał: Human Centipede 2. Polecam!
W turnieju szło mi tak dobrze, że po 10 Hanchanach byłem 4. Szok. Zostały 2 mecze do rozegrania w gronie czołowych 16 graczy. Na szczęście nie zderzyłem się na tym etapie z Matim i nie podkradaliśmy sobie punktów. Hanchan 11 wygrałem. W 12. szło jak po grudzie. Ponownie spotkałem się z Henrikiem Lethem. Zdominował stół już od pierwszej ręki – Yakuhai, Toitoi, Dora 3. Wtórował mu Toimen – Alexander Schuler, z którym grałem też Hanchan 11. Ostatnią grę zakończyłem na 3 miejscu i spadłem o 2 pozycje w klasyfikacji. Podsumowując, uważam, że zagrałem nieźle. Z wiadomych względów nie mam możliwości przeglądnięcia „logów”, ale nie przypominam sobie jakichś dużych wpadek. Babole z pewnością były, fuks też (3xRon od Oya z Riichi, żaden nie droższy niż 3000), a i pewnie w wielu sytuacjach zagrałem bardziej w stylu Tenhou niż EMA, nie mniej jednak moja gra wystarczyła na świetny wynik, z którego jestem bardzo zadowolony. Choć wciąż będę skupiał się głównie na Tenhou (ten ranking jest dla mnie dużo ważniejszy niż EMA), to miło było zaskoczyć samego siebie dobrym występem na tak dużym turnieju. Inna sprawa, że z wieloma mocnymi graczami zwyczajnie nie miałem okazji się zmierzyć… Podziękowania lecą: wszyscy organizatorzy i sędziowie ERMC 2016, cała polska ekipa (Justyna, Gosia, Marysia, Dominik x2, Kuba, Szymon, Bartek, Mati, Piotr), pozostali uczestnicy mistrzostw, a także… Ooi Takaharu Pro – mój ulubiony japoński gracz. Wielkie gratulacje dla Matiego za ducha walki. Pokazałeś im na koniec! Bartek i Dokku – na pewno graliście najlepiej jak się dało. Głowy do góry i do przodu noooo. Cały wypad był bardzo udany i przyjemny. Angielskie miasteczka mnie urzekły. Wrócę kiedyś w tamte strony, gdyż okolice Farnham to miejsce akcji jednej z moich ulubionych książków – Wojny Światów! W czasie turnieju nie było czasu na zwiedzanie i oprócz paru ulic na krzyż, zawitałem tylko do 2 pubów. Polska ekipa prawie w komplecie. Krabman”
Shigekazu Moriyama – prezydent Japońskiej Ligi Mahjonga (JPML), gracz zawodowy i Marek Wakuluk
Od lewej: Piotr Powałowski, Justyna Kruczek, Marek Wakuluk, GEMMA SAKAMOTO – wieloletnia zawodniczka, europejski
“ambasador” Mahjonga w Japonii, Gosia Rutkowska, Szymon Lasota
Od lewej: Justyna Kruczek, Marek Wakuluk, DAVID BRESNICK– prezes ligi amerykańskiej, organizator mistrzostw świata
w Riichi Mahjonga w Las Vegas w 2017, Szymon Lasota, Gosia Rutkowska, Jakub Tomaszewski
http://live.ermc2016.com – wyniki 4 edycji Mistrzostw Europy
http://mahjong-europe.org/ranking/rcr.html – indywidualny ranking europejski w Riichi Mahjongu