Bibliotheca Bielaviana 2010


0

BIBLIOTHECA BIELAVIANA 2010

 

I. Dzieje

Anna Grużlewska, Fabryka „Cohn Gebrüder” – funkcjonowanie przedsiębiorstwa na przełomie XIX i XX w.

Anna Węclewska, Tradycje szkoły włókienniczej w Bielawie

Renata Madziara, Bielawscy luteranie w latach 1950-1968

Bartłomiej Perlak, Powstanie i działalność Państwowej Wytwórni Urządzeń Radiokomunikacyjnych w Bielawie w latach 1946-1949

Ewa Chabros, Napisy i szablony, czyli graffiti w PRL. Bielawski epizod

Ewa Chabros, Janusz Maniecki, SOR „Prolog” – Duszpasterstwo Ludzi Pracy na ziemi dzierżoniowskiej w materiałach operacyjnych Służby Bezpieczeństwa w latach 1987-1989

 

II. Kalendarium Bielawy

Barbara Lesiewicz, Kalendarium Bielawy 2010

 

III. Biblioteka

Anna Węclewska, Kalendarium Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie

Jolanta Karaszewska, Jadwiga Horanin, Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Dzierżoniowie

Danuta Wiśniewska, Biblioteka Publiczna Gminy Dzierżoniów

Wioleta Wawrzyniak, Historia i działalność biblioteki w Łagiewnikach

Danuta Wakulik, Kalendarium Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Niemczy 2010

Lidia Zakrzewska-Strózik, Kalendarium imprez i wydarzeń w Miejskiej Bibliotece Publicznej – Centrum Kultury w Pieszycach 2010

Anna Siedziako, Kalendarium Miejskiej Biblioteki Publicznej w Piławie Górnej 2010

Urszula Ubych, Koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich Ziemi Dzierżoniowskiej

Urszula Ubych, Sylwetki bibliotekarzy roku 2010

Urszula Ubych, Gala bielawskiej biblioteki

Izabela Fiedler, Dyskusyjny Klub Książki – godzinami o książkach

Urszula Ubych, Bibliotekarze śladami hrabiny Cosel

Lidia Zakrzewska-Strózik, Projekt Aleph jako biblioteczna wspólnota powiatu dzierżoniowskiego

Agnieszka Smuśkiewicz, Historia i rozwój Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie w latach 1947-2010

 

IV. Warto wiedzieć

Barbara Lesiewicz, Bielawa w liczbach

Katarzyna Gawrycka, Grzegorz Tkacz, 20 lat rodzinnej tradycji – Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Jerzy Gawrycki” w Bielawie

Janusz Cąber, 15-lecie Ponadpartyjnego Forum Samorządowego

Katarzyna Wierzbicka, Z historii Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Bielawie

 

V. Portrety (przedstawia Renata Bogulak)

Aneta Pudło, Gra dla inteligentnych

Jadwiga Horanim, Bielawa dla mnie jest jak Ziemia Święta

Aneta Pudło, O, Boże, znowu przyjeżdżacie!

 

VI. Edukacja

Iwona Gryś, Iwona Weigelt, Zespół Szkół Ogólnokształcących

Daria Michalska, Alicja Kossowska, Szkoły Niepubliczne

Jadwiga Łakomska, Maria Tomsia, Zasadnicza Szkoła Zawodowa Cechu Rzemiosł Różnych

i Małej Przedsiębiorczości

Małgorzata Siewiera, Gimnazjum nr 1

Jadwiga Horanin, Kalendarium wydarzeń w Gimnazjum nr 2

Janusz Kucharski, Gimnazjum Ekologiczne nr 3 z Oddziałami Integracyjnymi

Elżbieta Niemczyk, Szkoła Podstawowa nr 4 z Oddziałami Integracyjnymi

Krystyna Grzyb, Ekologiczna Szkoła Podstawowa nr 7

 

VII. Kultura

Jan Gładysz, Miejski Ośrodek Kultury i Sztuki. Kalendarium 2010

Ewa Glura, Z działalności Towarzystwa Przyjaciół Bielawy

Bronisław Wilk, Z życia kombatantów

Wanda Stępień-Kowalczyk, Polski Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów 2010

Ryszard Mierzejewski, Lekcja historii na murze

Beata Hebzda-Sołogub, Adama Lizakowskiego trzydziestolecie pisania

Adam Lizakowski, Cały człowiek poemat

Jan Gładysz, Kultura robotnicza lat 80. XX w. na przykładzie Sceny „B” Teatru Robotniczego w Bielawie

Rafał Brzeziński, Bielawska Placówka Muzealna

 

VIII. Sport, turystyka i rekreacja

Danuta Poter, Agnieszka Stawowy, Ośrodek Sportu i Rekreacji

Daniel Dubas, Klub Piłkarski „Bielawianka”

Przemysław Klinger, Klub Footballu Amerykańskiego Bielawa „Owls”

Marcin Lichnowski, Działalność Centrum Informacji Turystycznej 2010

Leszek Musiał, Przystań spod Kalenicy

Tomasz Śnieżek, Hermann Henkel żył dla gór

 

IX. Samorządność

Barbara Lesiewicz, Radni Rady Miejskiej Bielawy VI kadencji

Barbara Lesiewicz, Łukasz Masyk, Rok 2010 – inwestycje w mieście

Krzysztof Madej, Joanna Radziemska, Młodzieżowa Rada Miasta Bielawa – cele, plany, nadzieje…

 

X. Zachować w pamięci

Irena Borcz

Hans Rosenberger

 

XI. Bielaviana

Włodzimierz Budny, O sobie samym

Miłosz Wrzesiński, O sobie samym

Anna Karasińska, O sobie samej

Anna Augustyniak, Rozmowa z Małgorzatą Kuś

Aneta Pudło, Wspomnienia – świadectwo czasów

Aneta Pudło, W moich kryminałach wszyscy są źli i tak zostanie

Aneta Pudło, Miasto snu, nie śmierci

Ewa Glura, Kilka słów o sobie

 

Aneks

 

Wykaz skrótów

I. Dzieje

Anna Grużlewska, Fabryka „Cohn Gebrüder” – funkcjonowanie przedsiębiorstwa na przełomie XIX i XX w. [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 13-24.

(…) Działalność Arnolda i Hermanna Cohnów na terenie powiatu dzierżoniowskiego zbiegła się z procesami dynamicznego rozwoju przemysłu tekstylnego na Dolnym Śląsku, związanych z przechodzeniem tkactwa ręcznego w tkactwo maszynowe. Rewolucja przemysłowa i sytuacja na rynkach międzynarodowych, a zwłaszcza wpływ wojny secesyjnej na ceny i popyt materiałów bawełnianych, stały się istotnym czynnikiem rozwoju tej gałęzi przemysłu na Przedgórzu Sudeckim1. Tkactwo chałupnicze zostało zastąpione przez fabryki wyposażone w setki krosien mechanicznych, takie jak fabryka „Cohn Gebrüder G.m.b.H” oraz wiele innych firm, wśród właścicieli, których można wymienić: Christiana Gottloba Dieriga, E. Flechtnera, Aleksandra Fleischera, Weyla & Nassau, Otto F. Hueskera, von Rotha.

Rodzina Cohnów była związana z Dolnym Śląskiem przynajmniej od XVIII w. Wywodziła się z Głogowa, który był, obok Wrocławia i Białej Prudnickiej, jednym z większych ośrodków życia żydowskiego na tym terenie2. Bankier Benjamin, dziadek Arnolda i Hermanna, mieszkał w Głogowie od urodzenia w 1780 r.3 Tam też w 1816 r. przyszedł na świat jego syn Abraham – ojciec Hermanna i Arnolda4. Bracia, którzy podobnie jak dziadek i ojciec zajmowali się wcześniej bankowością i handlem hurtowym na terenie Śląska, wyczuwając zapewne koniunkturę, przenieśli swoje dotychczasowe doświadczenia i finanse na nową intensywnie rozwijającą się gałąź przemysłu5. Swoją pierwszą tkalnię dwudziestodziewięcioletni Arnold i rok starszy Hermann założyli w 1873 r. w Bielawie, w której przemysł włókienniczy rozwijał się początkowo dużo intensywniej niż w Dzierżoniowie6.”

 

1 M. Czapliński, Historia Śląska, Wrocław 2002, s. 305.

2 B. Brilling, Die jüdische Gemeinde Mittelschlesiens Entstehlung und Geschichte, Stuttgart 1973, s. 16.

3 Stammbaum des Verstorbenen; Cohn Family Tree, w zbiorach Ursuli Ader.

4 Ibidem.

5 Cohn Gebrüder. G.m.b.H Reichenbach in Eulengebirge, w zbiorach Ursuli Ader.

6 Ibidem.

 

Anna Węclewska, Tradycje szkoły włókienniczej w Bielawie [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 25-36.

(…) Uchwałę o budowie szkoły podjęto 12 sierpnia 1897 r. Obradom władz gminy przewodniczył wtedy Carl Hűbner. Pruski minister handlu Brefeld otrzymał 14 sierpnia 1897 r. od władz gminy list: „Jednogłośnie postanawiamy: Bielawa ubiega się u Pana Ministra Handlu o wybudowanie szkoły tkackiej w Bielawie.”1.

(…) 15 października 1900 r. nastąpiło uroczyste otwarcie szkoły. Nauka rozpoczęła się tylko na kierunku tkackim. Kierunki dla dziewcząt zostały uruchomione od 7 stycznia 1901 r., następne kierunki zaczęły funkcjonować od półrocza 1901, gdy sale zostały przystosowane do ich potrzeb2.. Początkowo w szkole włókienniczej można było uczyć się na trzech wydziałach: tkactwa, farbiarstwa i chemii, oraz kobiece robótki ręczne i konfekcja.

(…) 15 września 1946 r. dzięki staraniom Zarządu Okręgu Włókniarzy, w budynkach przejętych po dawnej niemieckiej szkole włókienniczej uruchomiono Szkołę Przemysłu Państwowych Zakładów Bawełnianych w Bielawie. 29 sierpnia 1947 r. szkołę podporządkowano Ministerstwu Przemysłu i Handlu, ustalając jej nazwę na: Gimnazjum Przemysłowe Państwowych zakładów Przemysłu Bawełnianego w Bielawie.

(…) Przez 50 lat istnienia powojennej szkoły włókienniczej pracowało w niej 366 nauczycieli i wychowawców, również takich, którzy przez całe swoje życie związani byli ze szkołą. W tym okresie szkoła miała 18 dyrektorów:

(…) Osoby, które stanowiły kadrę dydaktyczną na początku funkcjonowania szkoły po wojnie to wraz z pierwszym dyrektorem Stanisławem Lipopem: Michał Zylbert (w publikacji z 1986 r. występuje zapis: Zylber i Zylbert), Marian Zawada, Henryk Wolson, Sara Hecht, Antoni Lenczerowicz (w broszurze z 1996 r. występuje zapis: Lencznarowicz), Z. Grodziński, Józef Dziubiński oraz S. Bęben. Są to osoby, które na stałe wpisały się w historię szkoły. Oprócz nich było w szkole również 17 nauczycieli, którzy w szkole spędzili całe swoje życie zawodowe: Józef Drozd, Stanisław Kozakiewicz, Stefania Krajewska, Roman Krajewski, Czesław Łyżwa, Stanisława Łyżwa, Stanisław Midera, Mieczysław Młynarski, Alojzy Pental, Jan Pietras, Bronisław Socha, Stanisław Stawkowski, Ryszard Stelmaszczyk, Maria Strębska, Zdzisława Tymieniecka, Henryk Waszak, Krystyna Zarębska-Janiak – była ona dla nich jedynym miejscem pracy aż do emerytury. Ze szkołą związanych było również 7 rodzin pracowniczych: Stanisława, Czesław i Maria Łyżwowie, Janina, Mieczysław i Wiesława Młynarscy, Krystyna i Tadeusz Wełnowie, Stefania i Roman Krajewscy, Danuta i Józef Drozdowie, Czesława i Stanisław Kozakiewiczowie, Stanisława i Bronisław Kuźnikowie – praca w szkole stanowiła dla nich rodzinną tradycję. Istotnym faktem jest to, że wielu absolwentów szkoły wracało do szkoły jako nauczyciele: Danuta Bakuła Leszek Bala Stanisław Bazan Jan Bugiera Julian Chrząstek Józef Dynia Leszek Florian Stanisław Głogowski Krzysztof Godziński Marek Gołębiowski Henryk Harabasz Zygmunt Kaczmarski Czesław Klepacki Teodor Kołodziejczyk Stanisław Kossakowski Czesława Kozakiewicz Stanisław Kozakiewicz Stefan Krasiński Lucjan Lor Alojzy Pental Jan Pietras Maria Strębska Jan Olszewski Ryszard Osiński Henryk Waszak Tadeusz Wyligała3.”

 

1 R. Brzeziński, Życie w dawnej Bielawie…, s. 245.

2 R. Brzeziński, Życie w dawnej Bielawie…, s. 246.

3 40 lat Technikum Włókienniczego w Bielawie 1946-1986, Bielawa 1996 (broszura drukowana w zakładzie bielawskim „Bielbaw”), s. 4-6.; 50 lat Szkoły ZSZ 1946-1996, Bielawa 1996 (broszura drukowana w Pruszkowie), s. 7-9.; 100 lat Szkoły ZSZ Bielawa absolwenci i nauczyciele 1946-2001, Bielawa 2001 (broszura), s. 66-70.; Kronika Szkoły, (kronika ręcznie pisana w zbiorach archiwum szkoły), brak paginacji.

 

 

Renata Madziara, Bielawscy luteranie w latach 1950-1968 [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 37-46.

(…) Determinacja i zaangażowanie luteran w Bielawie zaowocowały przetrwaniem mało liczebnej parafii, która w 1950 r. formalnie liczyła zaledwie 42 osoby, z czego tylko 27 aktywnie uczestniczyło w życiu religijnym uczęszczając w nabożeństwach i opłacając składkę kościelną. Na cotygodniowe nabożeństwa przychodziło od 6 do 10 osób. Z czworga młodzieży ewangelickiej zaledwie jedna osoba kształciła się w Bielawie. Dzieci z małżeństw mieszanych wychowywane były w wierze rzymsko–katolickiej. Przyszłość bielawskiej diaspory, podobnie jak w przeżywającej kryzys dzierżoniowskiej parafii, w której na codwutygodniowe nabożeństwa przybywały zaledwie 2-4 osoby, były zagrożone. Ewangelicy z obu placówek na początku lat 50. XX wieku sugerowali zwierzchnim władzom kościelnym konieczność połączenia wymienionych parafii1.

(…) Z protokołu zgromadzenia zborowego, które odbyło się 22 marca 1953 r. wiadomo, że dotychczasowy skład rady kościelnej nie uległ zmianie. Jednogłośnie przyjęto wniosek o ustalenie pełnomocnictw do zawierania umów, podpisywania czeków i przelewów bankowych dla wszystkich członków Rady, by w razie nieobecności któregoś z nich można było płynnie prowadzić sprawy finansowe parafii2. Skład Rady parafialnej uległ zmianie na walnym zebraniu 11 kwietnia 1955 r.3 Z braku innych kandydatów przez aklamację prezesem nowej Rady został Gustaw Heilman, ks. Waldemar Lucer – wiceprezesem, funkcję sekretarza objęła Klara Matzowa, skarbnika Emil Bucholz, a członkiem Rady wybrano Karola (Konrada4) Albrechta5.

(…) W 1954 r. trudności finansowe luteran w Bielawie dodatkowo powiększane były koniecznością napraw i zabezpieczania obiektów kościelnych, wymuszonych przez liczne akty wandalizmu8. Bielawianie pomimo skromnego budżetu wspierali finansowo Ewangelicki Dom Dziecka w Ząbkowicach Śląskich9. Z pisma Rady parafialnej z grudnia 1954 r. skierowanego do ks. Biskupa Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego Karola Kotuli w Warszawie wiadomo, że wzrastająca stale liczba parafian, zwłaszcza dzieci, pozbawiona była stałej opieki duszpasterskiej. Radni Klara Matzowa i Emil Bucholz w porozumieniu z dzierżoniowską parafią zwrócili się z prośbą do ks. bpa Karola Kotuli o skierowanie do Bielawy diakona względnie diakonisy lub organisty o wykształceniu teologicznym, który mógłby zająć się wychowaniem religijnym dzieci i młodzieży i doprowadzi do większego zjednoczenia zborów w Dzierżoniowie i Bielawie. Przygotowano nawet dwupokojowe mieszkanie z kuchnią10. W odpowiedzi ks. bp. Karol Kotula wyraził opinię, że ks. Waldemar Lucer nadal powinien administrować powiększającą się bielawską parafią za wyższe wynagrodzenie, które powinno go zmotywować do zwiększenia wkładu pracy11.”

 

1 Archiwum diecezji wrocławskiej Kościoła ewangelicko – augsburskiego [dalej: ADWr Kea], segregator nr 11, Dzierżoniów, Bielawa, Bystrzyca Górna, Niemcza, Pastuchów, Strzegom, Wielka Wieś, Zagórze,[niepaginowany], Pismo W. Missola do Urzędu Senioralnego Ewangelicko–Augsburskiej Diecezji Wrocławskiej we Wrocławiu, 10 X 1950 r., l.dz. 818/50.

2 Ibidem, Odpis Protokołu zgromadzenia zborowego z 22 III 1953 r..

3 Ibidem, Protokół walnego zebrania sprawozdawczo–wyborczego zboru ewang.–augsb. w Bielawie z 11 IV 1955 r.

4 Ibidem, w protokole jest imię Konrad.

5 Ibidem, Pismo ks. Seniora Gustawa Gerstensteina do Samodzielnego Referatu do Spraw Wyznań Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Bielawie z 26 IX 1955 r., l.dz. 347/55.

8 ADWr Kea, segr. nr 11, Pismo Parafii Ewangelickiej w Bielawie do Posterunku Milicji Obywatelskiej w Bielawie z 23 IV 1954 r., dok. niepaginowany.

9 Ibidem, Pismo Parafii Ewangelickiej w Bielawie do Rady Diecezjalnej Ewang.-Augsburskiej Diecezji Wrocławskiej we Wrocławiu z 8 VI 1954 r.

10 Ibidem, Pismo Parafii Ewangelickiej w Bielawie do ks. bpa Kościoła Ewang.–Augsburskiego w Warszawie z 30.12.1954 r.

11 Ibidem, Pismo ks. bpa K. Kotuli do ks. Seniora Gustawa Gerstensteina we Wrocławiu z 18 I 1955 r.

 

 

Bartłomiej Perlak, Powstanie i działalność Państwowej Wytwórni Urządzeń Radiokomunikacyjnych w Bielawie w latach 1946-1949 [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 47-59.

(…) Pod koniec 1945 r. grupa inżynierów dotarła do rozlokowanych przy ulicy 1 Maja 22a przedwojennych zakładów włókienniczych w Bielawie. W czasie wojny mieścił się w nich jeden z oddziałów produkcyjnych zakładów „Kruppa”. Wyrabiano w nim różnej średnicy elektrody do spawania płyt pancernych, wykorzystywanych np. w produkcji czołgów. W połowie stycznia 1946 r. Anatol Arciuch, Mieczysław Godzwan i Czesław Michalski przejęli fabrykę „Friedrich Krupp A.G. – Werk Langenbielau” od radzieckich komisarzy. Dyrektorem został pierwszy z nich1.

(…) Bardzo duże problemy były także z pracownikami, dlatego z polecenia starosty dzierżoniowskiego Pawła Michalaka do pomocy przy usuwaniu gruzu, porządkowaniu terenu i wstawianiu okien zmobilizowani zostali Niemcy2.

(…) Pomimo licznych problemów zakład pod szyldem Państwowej Wytwórni Urządzeń Radiokomunikacyjnych (dalej PWUR) oficjalnie rozpoczął swoją działalność 1 marca 1946 r.3 (…)

Uruchomiona PWUR podlegała bezpośrednio utworzonemu 1 kwietnia 1946 r. Zjednoczeniu Przemysłu Radiotechnicznego (dalej ZPR), które początkowo miało swoją siedzibę w Łodzi, a rok później zostało przeniesione do Dzierżoniowa. Natomiast działalność ZPR nadzorowało już Centralne Zjednoczenie Przemysłu Elektrotechnicznego w Warszawie. Z uwagi na brak telefonu i środków transportu kontakt fabryki z centralą, innymi zakładami oraz urzędami administracji publicznej był bardzo utrudniony. W razie potrzeby kontaktu z kimkolwiek w pobliskim Dzierżoniowie pracownik PWUR musiał udawać się tam pieszo, co odbywało się praktycznie codziennie.

Wraz z rozpoczęciem działalności zakładu do pracy w PWUR zaczęli zgłaszać się kolejni pracownicy. Jeszcze w marcu 1946 r. zgłosiło się kilkudziesięciu chętnych, w tym kilku inżynierów tworzących późniejszą kadrę kierowniczą: Leon Goldfeld (kierownik laboratorium), Kazimierz Haupt (kierownik laboratorium), Wolf Alpert (kierownik produkcji), Kiliński, Ziembicki i Martin. W marcu 1946 r. zatrudniano łącznie 40 pracowników, z których większość, a mianowicie 30, stanowili Niemcy, pozostali byli Polakami4.

 

1 Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Kamieńcu Ząbkowickim, Akta „Bester” S.A. w Bielawie (dalej AP KZ „Bester”), Rękopis wspomnień Czesława Michalskiego, sygn. 69, s. 18-19.

2 AP KZ „Bester”, Rękopis Edmunda Wróbla przedstawiający dzieje zakładu od założenia w 1946 r., sygn. 692, k. 23 -25.

3 AP KZ „Bester”, Zarządzenie Wewnętrzne nr 1 z dnia 25.04.1946 r., sygn. 1, k. 1.

4 AP KZ „Diora” sygn. 25 k. 63 i „Bester” sygn. 692, k. 2.

 

 

Ewa Chabros, Napisy i szablony, czyli graffiti w PRL. Bielawski epizod [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 61-70.

(…) 22 września 1981 r. pracujący w Komendzie Miejskiej MO w Bielawie st. sierżant Ryszard Szczakowski zauważył napisy o treści antypaństwowej. Znajdowały się na ogrodzeniach i budynkach przy ulicach Hempla, Strażackiej i Bieruta od frontu i od podwórek. Ulice te prowadziły w kierunku bramy BZPB „Bielbaw”. Jak wynika z protokołu, st. sierż. Szczakowski w obecności st. sierż. Aleksandra Skiepko, również z KM MO w Bielawie, dokonał oględzin o godzinie 8.20, przy świetle dziennym, w temperaturze otoczenia 18 stopni C. Ujawniono pięć napisów: „Precz moskiewskie smrody”, „Moskwy się nie boimy”, „Bolszewikom sznur”, „Śmierć SB”, „Dosyć bolszewickiej niewoli”. Wszystkie wykonano białą olejną farbą i – jak przypuszczał Szczakowski – tą samą ręką. Napisy sfotografowano, pobrano próbki farby i polecono pracownikom administracji zamalowanie1.

Napisy zakwalifikowano jako nawołujące do popełnienia przestępstwa w myśl art. 280 § 1 Kodeksu Karnego, a dochodzenie miał prowadzić Wydział Śledczy Komendy Wojewódzkiej MO w Wałbrzychu, o czym jego naczelnik ppłk Jan Przychodzki zawiadamiał w szyfrogramie Wydział Inspekcji Biura Śledczego w Warszawie2. Śledztwo od początku szło dość opornie. 9 października ppłk Przychodzki notował, że przeprowadził szereg rozmów w KW MO, Prokuraturze Wojewódzkiej i Rejonowej oraz z zastępcą komendanta wojewódzkiego d/s SB, w których informował, że Wydział Śledczy cierpi na „brak mocy przerobowej”, ponieważ trzech inspektorów śledczych prowadzi siedem postępowań przygotowawczych i że aktualnie prowadzone są jedynie działania operacyjne. Opornie szło również przygotowywanie materiału dowodowego, ponieważ technik KM MO przebywał na urlopie3. Ostatecznie dochodzenie wszczęto 17 listopada pod naciskiem prokuratora Chylińskiego, który żądał przekazania sprawy Prokuraturze Rejonowej w Dzierżoniowie4.”

 

1 AIPN Wr 028/42, Protokół oględzin, k. 3-4; Ibidem, Notatka urzędowa, k. 5.

2 Ibidem, Szyfrogram nr 1694 z 22 IX 1981 r., k. 8.

3 Ibidem, Zapisek Urzędowy, k. 19-20.

4 Ibidem, Postanowienie o wszczęciu dochodzenia, k. 10; Ibidem, Zapisek Urzędowy, k. 20.

 

IV. Warto wiedzieć

Katarzyna Gawrycka, Grzegorz Tkacz, 20 lat rodzinnej tradycji – Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Jerzy Gawrycki” w Bielawie [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 237-243.

(…) Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Jerzy Gawrycki” (ZPM „Jerzy Gawrycki”) to rodzinne przedsiębiorstwo, istniejące na lokalnym rynku już od 20 lat. Początek tej działalności sięga końca lat osiemdziesiątych, kiedy to 11 września 1989 roku Wydział Planowania Przestrzennego, Urbanistyki, Architektury i Nadzoru Budowlanego w Bielawie wydał decyzję pozwalającą na rozpoczęcie inwestycji obejmującej budowę zakładu przetwórstwa mięsnego i wyrobów wędliniarskich w formie dobudowy do budynku mieszkalnego na działce położonej w Bielawie przy ulicy Tkackiej 12a. 1 grudnia 1990 roku Urząd Miejski w Bielawie dokonał wpisu Zakładu do ewidencji działalności gospodarczej. 6 grudnia tego samego roku w specjalnie do tego przygotowanych niewielkich przydomowych pomieszczeniach rozpoczęto produkcję pierwszych wyrobów. W tym samym czasie otwarto również pierwszy sklep firmowy, zlokalizowany przy ul. Tkackiej 17.

(…) Latem 1991 roku, po niespełna roku działalności, zakład został rozbudowany. Modernizacja polegała na usprawnieniu obróbki termicznej. W tym celu zakupiony został pierwszy kocioł gazowy. Wybudowano również tradycyjną, opalaną drewnem wędzarnię, która posiadała wjazd na wózki, na których umieszczano kije z wędzonkami. Następnie zostały zakupione dwie nadziewarki i mieszałka. Pracę zakładu istotnie ułatwił również zakup samochodu dostawczego marki Mercedes Benz 310 D (rok produkcji 1982). W 1991 roku oprócz Jerzego Gawryckiego w firmie pracowały już trzy osoby: Eugeniusz Mielczarek, Mirosław Kopko i Jan Łojas. W lutym tego samego roku pierwszym klientem hurtowym został Zbigniew Wachel, który do dzisiejszego dnia współpracuje z ZPM „Jerzy Gawrycki”.

W 1992 roku w sklepie firmowym przy ul. Tkackiej 17 zatrudnione zostały trzy ekspedientki: Krystyna Starzec, Anna Sarat i Mariola Kwiatkowska. W tym roku również zakład zyskał kolejnego odbiorcę hurtowego – Zenona Stachowiaka. Dynamicznie rozwijający się handel detaliczny, związany z ogromnym powodzeniem na lokalnym rynku produkowanych przez zakład asortymentów, sprzyjał poszukiwaniom nowych miejsc zbytu dla mięs i wędlin. W 1993 roku otworzony został kolejny sklep firmowy – na Os. XXV lecia 28a, gdzie zatrudnione zostały dwie ekspedientki: Jolanta Szymańska i Alina Tęcza. Proporcjonalnie do tempa rozwoju sprzedaży sklepy zaczęto wyposażać w nowoczesny sprzęt (m.in. lady chłodnicze). W tym samym roku pracę w firmie podjęli: Stanisław Fajt i Teresa Bartczak. Grono odbiorców hurtowych powiększyło się natomiast o kolejnego stałego klienta – Henryka Iszczyka, który, wraz z synem Michałem, do dzisiejszego dnia współpracuje z ZPM „Jerzy Gawrycki”.

Od 1994 roku zakład rozpoczął ewidencję obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas fiskalnych.

Rok 1995 to okres, w którym zwiększono zatrudnienie w firmie. W dziale produkcji pracowało już 6 osób. Sukcesywnie zwiększano też liczbę maszyn wykorzystywanych do wytwarzania produktów wędliniarskich – uruchomiona została mechaniczna komora wędzarniczo – parzelnicza. W tym czasie zakład przetwarzał już około 15 ćwierci wołowych i 40 tuczników tygodniowo.

W 1996 roku zmieniona została lokalizacja jednego ze sklepów firmowych. Sklep znajdujący się do tej pory przy ulicy Tkackiej 17 (dom rodzinny właściciela, zaadaptowany do celów handlowych) przeniesiono do przestronnego pawilonu handlowego przy ul. Wolności 63. Zatrudnienie w zakładzie znalazło w tamtym czasie już 12 osób, a do transportu wyrobów zakupiony został kolejny samochód dostawczy – marki Ford Transit.

W 1998 roku pomieszczenia znajdujące się przy ul. Tkackiej 17 zostały przekształcone w magazyn oraz hurtownię drobiu. Ciągle wzrastająca liczba klientów sklepów firmowych spowodowała konieczność poszukiwania nowych punktów sprzedaży. W związku z tym w 1999 roku otworzone zostały kolejne sklepy firmowe (pl. Wolności 8 i ul. Piastowska 64).

Z małego, przydomowego zakładu (o powierzchni około 100 m˛) firma ZPM „Jerzy Gawrycki” z biegiem czasu przekształciła się w dobrze rokujące na przyszłość, dynamicznie rozwijające się przedsiębiorstwo. Już po ośmiu latach istnienia na lokalnym rynku ogromne zainteresowanie ze strony konsumentów sprawiło, iż dotychczasowa powierzchnia pomieszczeń produkcyjnych okazała się niewystarczająca, a co więcej, nie spełniająca standardów dyktowanych przez przepisy prawa Unii Europejskiej. W związku z tym w 1998 roku Jerzy Gawrycki i jego małżonka, Henryka, podjęli decyzję o konieczności wybudowania nowego zakładu. W tym samym roku powstał projekt nowoczesnego budynku, uwzględniający wszystkie wymogi sanitarne oraz potrzeby tak prężnie działającego przedsiębiorstwa. W marcu 2000 roku ruszyły pierwsze prace budowlane, a już w grudniu tego samego roku nowy budynek, zlokalizowany przy ul. Wincentego Witosa 3, stał się nową siedzibą Zakładu Przetwórstwa Mięsnego „Jerzy Gawrycki”. W firmie zatrudnione były wówczas już 22 osoby.”

 

Janusz Cąber, 15-lecie Panadpartyjnego Forum Samorządowego [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 245-248.

(…) Z okazji 15-lecia Ponadpartyjnego Forum Samorządowego, które odbyło się 24 czerwca 2010 r. w sali Domu Ludowego w Bielawie przy ul. Wodnej 10, okolicznościowe przemówienie rocznicowe wygłosił Janusz Cąber:

Spotykamy się dzisiaj, aby uczcić piętnastolecie działalności Ponadpartyjnego Forum Samorządowego. Przypomnijmy, iż nasze stowarzyszenie powstało wiosną 1994 roku. Jego założycielami byli: pan Zbigniew Glanowski, pan Leszek Stróżyk, pan Lech Nowak oraz ja.

W skład Zarządu weszli założyciele stowarzyszenie, a prezesem został pan Stanisław Lenartowicz. Terenem działania stowarzyszenia, zgodnie ze Statutem, jest województwo dolnośląskie, a siedzibą miasto Bielawa. Stowarzyszenie opiera swoją działalność na pracy społecznej członków. Celem Ponadpartyjnego Forum Samorządowego jest podnoszenie poziomu życia miasta i regionu w aspekcie materialnym i kulturowym, w działaniach pragmatycznych zmierzających do rozszerzenia własności prywatnej i gospodarki rynkowej oraz umacniania demokracji, wolności i tolerancji. Forum realizuje swoje cele poprzez uczestniczenie czynne i bierne w wyborach do władz samorządowych i państwowych. Reprezentuje członków Forum, ich interesy, potrzeby i postulaty wobec władz rządowych i samorządowych oraz innych organizacji. Forum dba o poziom etyki, o godność i solidarność członków. Prowadzi działalność szkoleniową i upowszechnia idee samorządności lokalnej. Władzami Forum są: walne zebranie członków, zarząd, komisja rewizyjna i sąd koleżeński. Kadencja władz stowarzyszenie trwa 4 lata, a ich wybór odbywa się podczas walnego zebrania członków w głosowaniu tajnym.

Mam zaszczyt być obecnym prezesem zarządu Forum, natomiast członkami zarządu są: pan Leszek Stróżyk – wiceprzewodniczący, pan Zygmunt Kaczmarski-wiceprzewodniczący,  pani Izabela Sehn Wójcik – sekretarz, pan Władysław Kroczak- skarbnik oraz członkowie: pan Wiesław Kaptur, pan Jarosław Florczak i pan Bogdan Błaszczyk. W pierwszym roku  działalności stowarzyszenie zaangażowało się do wyborów do gminy i Rady Powiatu i w tym czasie odnieśliśmy największy sukces wyborczy i zdobyliśmy 10 mandatów na 28 możliwych, a także 3 mandaty do Rady Powiatu. W zarządzie miasta stowarzyszenie reprezentowali: pan Zbigniew Rak jako burmistrz Bielawy, pan Zbigniew Henke – zastępca, członkowie: Janusz Cąber, Zbigniew Dragan i Andrzej Saczuk.”

 

Katarzyna Wierzbicka, Z historii Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Bielawie [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 249-260.

(…) Jubileusz 25-lecia Cechu uczczono 18 września 2010 r. biesiadą w Leśniczówce „Kamień” w Bielawie. Na uroczystość licznie przybyli zaproszeni goście, w tym władze Izby w Świdnicy, przedstawiciele Cechu w Dzierżoniowie i w Świdnicy, Honorowi Członkowie Cechu, władze Miasta Bielawa, rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu, pracownicy Cechu i Zespołu Szkół CRR oraz niezliczeni przyjaciele naszej organizacji. Podczas uroczystości szczególnie zasłużonym Członkom Cechu oraz pracownikom Zespołu Szkół CRR w Bielawie, wręczono odznaczenia. Sudecką Odznakę Rzemiosła otrzymali: Alina Serafin – asystent dyrektora Szkoły i Wiesław Bełz – nasz stolarz, Honorową Odznaką Rzemiosła odznaczono: Halinę Trzeciak – naszą fryzjerką oraz Marka Strzeleckiego – Podstarszego Cechu i przedstawiciela branży budowlanej. Srebrną Odznakę za Szkolenie uczniów w rzemiośle wręczono: Lucynie Pilarczyk – naszej fryzjerce, Jadwidze Łakomskiej – nauczycielce języka polskiego oraz Bogdanowi Horaninowi – nauczycielowi historii. Barbara Buczek, która od samego początku jest Członkiem bielawskiego Cechu, odznaczona została Srebrnym Medalem im. Jana Kilińskiego. Odznaki wręczono także Honorowym Członkom Cechu: Ignacemu Zachowskiemu, Januszowi Cąberowi  i Wiesławowi Baranowi. Wśród nas zabrakło jeszcze jednego Honorowego Członka Cechu – Zbigniewa Dragana, (nad czym ubolewaliśmy, ale przy najbliższej okazji i on otrzyma swoją odznakę). Część oficjalną jubileuszu zakończono podziękowaniami dla władz Miasta Bielawa za bardzo dobrą współpracę i dobre stosunki z Cechem.

Cech zdaje sobie sprawę z tego, że przed nim kolejne wyzwania, ale działając wspólnie i aktywnie, poradzi sobie z niejednym problemem. Dlatego pragnie gorąco podziękować tym wszystkim osobom, które czynnie uczestniczą w życiu Cechu i dbają o rozwój naszej szkoły.”

 

VII. Kultura

Jan Gładysz, Kultura robotnicza lat 80. XX w. na przykładzie Sceny „B” Teatru Robotniczego w Bielawie[w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 423-471.

 

Teodor Mierzeja zrezygnował z prowadzenia Teatru i wyjechał z Bielawy. W 1981 r. Teatr Robotniczy, formalnie podlegający Zakładom Przemysłu Bawełnianego „Bielbaw”, zawiesił oficjalnie swoją działalność1. za swoją działalność.

(…) Jan Piotr Mamos pojawił się w Bielawie jeszcze w 1971 r., w okresie tzw. gierkowskiej prosperity, i prowadził teatr młodzieżowy „Rebelia”, którego członkami4. Działalność kierowanego przez Teodora Mierzeję zespołu do roku 1980 opisałem w „Bibliotheca Bielaviana”; lata 80. XX w. w historii Teatru Robotniczego to czas Sceny „B”, kierowanej

przez Jana Piotra Mamosa. J. Gładysz, Historia Teatru Robotniczego w Bielawie, byli późniejsi aktorzy Teatru Robotniczego Sceny „B”2. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Łódzkim, jako świeżo upieczony socjolog, wcześniejszy stypendysta Dolnośląskiej Fabryki Krosien, przybył do pobliskiego Dzierżoniowa. Przeżywał okres fascynacji teatrem Grotowskiego. Przez dwa lata uczestniczył w stażach i czuwaniach Teatru Laboratorium. Grupę „Rebelia” wprowadził w krąg doświadczeń teatru Grotowskiego, co nie pozostało bez wpływu na późniejszą poetykę Sceny „B”.

 

1 Działalność kierowanego przez Teodora Mierzeję zespołu do roku 1980 opisałem w „Bibliotheca Bielaviana”; lata 80. XX w. w historii Teatru Robotniczego to czas Sceny „B”, kierowanej przez Jana Piotra Mamosa. J. Gładysz, Historia Teatru Robotniczego w Bielawie, „Bibliotheca Bielaviana 2009”, s. 303-311.

2 Uczestnicy Teatru Robotniczego Sceny „B”: Jarosław Andrzejewski, Grażyna Bors, Ewa Debrzalska, Halina Dobosz, Marek Durlik, Damian Gacki, Jarosław Florczak, Krzysztof Florczak, Artur Kęsik, Leszek Langner, Renata Ławniczak, Ireneusz Ławniczak, Bożena Łopaczyk, Magdalena Łukowska, Małgorzata Marut, Marzena Mizera, Marta Piotrowska, Anna Sikora, Anna Smaga, Jan Stiepańczuk, Andrzej Strózik, Robert Szewczuk, Wiktor Szczerek, Andrzej Śleziak, Barbara Tokarska, Lucjan Trzepla, Anna Wełna, Ireneusz Wiśniewski, Zbigniew Wójcik, Barbara Zdrzałka, Tadeusz Żurawek, Anna Żurawska.

 

 

VIII. Sport, turystyka i rekreacja

Leszek Musiał, Przystań spod Kalenicy [w:] „Bibliotheca Bielaviana 2010”, s. 469-471.

(…) Każdego roku na tle zielonych stoków Gór Sowich, majestatycznie powiewa na wietrze podniesiony na maszt proporzec Bielawskiego Klubu Żeglarskiego.

W życiorysach niektórych bielawian odnaleźć by dziś można wiele interesujących epizodów, które miały ważny i decydujący wpływ na początki i kreowanie prawie ponad 40- letniej historii zorganizowanej tu aktywności żeglarskiej. Niewątpliwie malowniczo położony akwen (niestety dewastowany) przyczynia się nadal do rozwoju wodniackich zainteresowań „górali” z Bielawy.

Gdyby istniał Dziennik Pokładowy żaglowca „BKŻ Wielka Sowa”, moglibyśmy na jego pożółkłych stronicach odczytać ważniejsze fakty oraz poznać osoby, które odcisnęły swój ślad w czasie formowania i utrwalania wspaniałego hobby, jakim jest jachting. Spróbujmy – korzystając z ulotnej pamięci jeszcze obecnych wśród nas żeglarzy – odtworzyć chronologię wcześniejszych wydarzeń. Popłyńmy więc kursem wyobraźni, z wiatrem ku przeszłości.

Jest zima 1966/1967 r.. Jako pierwszy po wojnie jachtowy kapitan ż w. Leonid Teliga kończy przygotowania do rejsu życia. W Bielawie na dnie przyszłego zbiornika retencyjnego rosną wierzby, a latem zielenią się łąki i rzędy uprawianych warzyw. Za siedem lat wody trzech górskich potoków wypełnią „bielawskie morze” rozlane na wysokości 335 m n.p.m.

Z inicjatywy  członków utworzonej sekcji żeglarskiej, w kole Ligi Obrony Kraju  przy Bielawskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Bielbaw”, dochodzi do zakupu trzech turystyczno-szkoleniowych łodzi żaglowych klasy Omega. W 1967 r. ze stawu w Ostroszowicach żaglówki „Kaktus” i „Osa” przewieziono do ośrodka wypoczynku wodnego „Bielbaw”-u nad Jeziorem Otmuchowskim. Po jeziorach mazurskich pływa klubowa „Wilga”, a w Giżycku pierwsi bielawianie uczestniczą w kursie na stopnie żeglarskie.

Początkowymi działaniami sekcji dowodzi pierwszy jej komandor Jerzy Poręba. Jesienią 1971 r., kiedy „Klubem Żeglarskim LOK” kieruje następny prezes Włodek Spergel, do grona pięciu sterników dołącza grupa świeżo ochrzczonych neofitów, którzy zdali egzaminy i otrzymali patenty na stopień żeglarza. Od tej pory adepci sztuki żeglarskiej doskonalili swoje  rzemiosło, nieustannie odkładając kilwaterami kilometry nie zawsze spokojnych wód jeziora otmuchowskiego.”

Skip to content