Przedwojenne winiarnie w powiecie dzierżoniowskim


0
Kategorie : Bez kategorii

Wśród dawnych tradycji przemysłu spożywczego, dzisiaj pieczołowicie odtwarzanego, jest przemysł winiarski. Było to związane zapewne z cieplejszym klimatem, a tym samym uprawą winorośli na tych terenach. W starych zapisach kronikarskich XVI i XVII w. możemy dowiedzieć się że takie winnice znajdowały się w Dzierżoniowie, Bielawie, Niemczy czy w Pieszycach. Powoli uprawa winorośli jednak spadała i już po I wojnie światowej nastąpił jej regres. Opisujący w 1913 r. roślinność powiatu dzierżoniowskiego Adolf Krause zwrócił uwagę, że krzewy winne są [jeszcze] bardzo rozpowszechnione, niestety, nie w górskich wioskach powiatu dzierżoniowskiego.

Do XVIII w. podobnym uznaniem jak piwo cieszyło się dzierżoniowskie wino. W roku 1619 gospodarz dzierżoniowskiej piwnicy ratuszowej (Ratskellerwirt) sprzedał tego trunku za nie mniej niż 2435 talarów śląskich. W latach 30. XVII w. zaistniał spór szlachty z Pieszyc z radą miejską dotyczący produkcji i wyszynku piwa. W tym konflikcie wygrało mieszczaństwo dzierżoniowskie, które utrzymało swój przywilej warzenia piwa, niemniej właściciel pieszycki, Ernst von Gellhorn „propagował sadownictwo i uprawę oraz przerób winorośli (…) W swych piwnicach demonstracyjnie przechowywał wino miejscowej roboty”. Ernst Rauch, kronikarz nieodległej Niemczy, pisał w swojej kronice: „to zadziwiające dzisiaj [1935 r.], jak dużo wina szynkowano w tym niewielkim mieście”. Jak podawał dalej: „przyczyną były austriackie zwyczaje picia lekkich win miejscowych”. (O dużym zainteresowaniu winami świadczyły także aukcje win, m.in. w dzierżoniowskim lokalu rynkowym, u gastronoma F. Eiflera. 7 czerwca 1859 r. na aukcję wystawiono 50 butelek wina francuskiego, 50 czerwonego, 50 reńskiego, 100 butelek muskatu i 50 szampanów.). Z handlu i wyszynku wina niemczanie znani byli poza granicami swojego miasta, a handlarzom przynosiły one dobrobyt. W Niemczy powstały trzy punkty handlu winem. Niezwykle intratny wyszynk wina prowadził Johann Ernst Hüttel. Prowadził on także handel różnymi artykułami, ale wyszynk wina (rocznie 30 wiader) przynosił mu przyzwoity dochód. Johann Henatsch, gastronom niemczańskiej gospody „Goldenen Krone” (Złota Korona) przy Ring 27 (Rynek) szynkował rocznie 28 wiader wina, a Gottlieb Minot 13. W tym czasie w Niemczy wino serwowało siedem lokali gastronomicznych.

Dużym producentem wina w powiecie dzierżoniowskim był Oskar Zembsch z Piławy Górnej (Gnadenfrei). Jego firma „O. Zembsch & Co., Gnadenfrei (Schl.)”, założona w 1881 r., mieściła się przy Bismarkstraße 59 (ul. Piastowska, budynki nie istnieją) i zajmowała się handlem alkoholami własnej produkcji, ale handlowała również winami z importu. Lata 20. XX w. to powolny regres branży winiarskiej w powiecie dzierżoniowskim podobnie jak w branży browarniczej. Złożyło się na to kilka czynników z czego najważniejesze to ekspansja dużych winiarni poprzez dostawy kolejowe. W tym czasie powstawały także winiarnie, które obok swojej niszowej produkcji wina, sprowadzały wina z innych rejonów. Takim był choćby Reinhold Rieger, który założył w Dzierżoniowie „RRR – Reinhold Rieger Reichenbach – Likörfabrik und Wengroßhandlung“ przy Brauerstraße 5 (ul. Bohaterów Getta). Wina coraz częściej sprowadzali spoza powiatu lokalni gastronomowie np. z bliskich odległości takich jak firma świdnicka firmy Paula Winziga, czy dalszych „J. Langenbach & Söhne” z Wormacji w Hesji, „Ludwig von Kappff” z Bremy, z firmy Jacoba Loescha z Nierstein powiat Oppenheim w Hesji, wina z Górnego Śląska – z nyskiej firmy Ferdinanda Adama, z Raciborza z firmy Felixa Przyskowskiego, z reńskiej firmy „Sektkellerei A.G. Speyer”, czy z firmy „Plusquin & Co. Champagnerkellerei G.m.b.H.” z Chazalles w powiecie Metz.

Największa winiarnia w powiecie dzierżoniowskim – „Friedrich Wendt & Söhne” działała od II poł. XIX w. w Bielawie. Historia rodzinnego przedsiębiorstwa Wendtów zaczęła się od firmy o nazwie „Friedrich Wendt & Söhne” założonej w Bielawie przez Friedricha Wendta w 1846 r. Najstarszą potwierdzoną datą funkcjonowania tutaj fabryki jest rok 1895. Odnotowano ją przy okazji instalowania kotła parowego świdnickiej firmy „Främbs & Freudenberg”. 9 listopada 1895 r. Królewska Inspekcja Przemysłowa dokonała przeglądu technicznego owego kotła, wytrzymującego ciśnienie sześciu atmosfer. Odbyło się to w obecności seniora rodu, Friedricha Wendta. Z tą parcelą wiązał się także zakup innej maszyny w 1923 r. Był to zbiornik parowy (Dampffasses) nyskiej firmy „Strauch & Schmidt” o pojemności 2200 litrów oraz dopuszczalnym ciśnieniu 4 atmosfer. W przedsiębiorstwie pracowała również pompa parowa firmy „Schäffer & Budenberg” i maszyna firmy „M. Neuhaus & Co. Z. Luckenwalde”. Winiarnia posiadała dwie parcele w których odbywała się produkcja. Pierwsza to przy ul. Stefana Żeromskiego 41 (Adolf-Hitler-Straße 40), dawna willa Friedricha Wendta oraz winiarnia „Friedrich Wendt & Söhne”, a druga przy ul. Wolności 101 (Mittelstraße 4 – dzisiaj budynek nie istnieje, w tym miejscu stoi budynek). Największym atutem parceli przy ul. Stefana Żeromskiego 41 była bliskość linii kolejowej, sąsiadowała z torem kolei państwowej i tutaj znajdowała się rampa przeładowcza.


Winiarnia w Bielawie przy ul. Stefana Żeromskiego 41 (Adolf-Hitler-Straße 40), dawna willa Friedricha Wendta oraz winiarnia „Friedrich Wendt & Söhne”

 

W latach 20. XX w. surowcem do produkcji wina w bielawskiej firmie „Friedrich Wendt & Söhne” były winogrona sprowadzane z innych regionów, m.in. z Nadrenii. Nazwy winogron lub regionów, skąd pochodziły, nadawano winom. Firma wytwarzała przede wszystkim wyciskane soki i wina owocowe. W swoim asortymencie oferowała (również własnej produkcji): rum, brandy, arak i likiery. Wendtowie sprowadzali ponadto czerwone i białe wino bordoskie, wermut, wina mozelskie, reńskie, węgierskie, burgundzkie, szampana, samos, maderę, malagę, portwajn oraz sherry. W latach 20. XX w. najbardziej popularne były (nie tylko na stołach bielawskich gospód): butelkowany Molsheimer, Westhofener, Niersteiner Domtal, Alte Reserve, Qualitätsbrand i Frucht-Punsch (rozcieńczany) – trzy pierwsze nazwy win pochodziły od gatunku winogron stanowiących surowiec do ich produkcji. Lokalną specjalnością firmy był Eulenglut (Sowi Grzaniec – wbrew nazwie podawany i na ciepło, i na zimno). W latach 20. XX w. jeden ze swoich produktów firma reklamowała: „Alte Reserve – Coś dla znawców”. Wendtowie prowadzili także gospody m.in. gospodę-hotel „Zur Goldenen Sonne” (Pod Złotym Słońcem) przy ul. Ludwika Waryńskiego 1 (Neuroderstraße 1) „Steinhäuserhof” (Kamienny Dwór) przy ul. Janusza Korczaka 14 (Steinhäuser Allee 8), czy „Herrleinbergbaude” na Górze Parkowej.

Winiarnia  „Friedrich Wendt & Söhne”, Bielawa ul. Wolności 101 (Mittelstraße 4), budynki nie istnieją

 

Według relacji z 1926 r., ówczesny kapitał bielawskiej firmy „Friedrich Wendt & Söhne” wynosił 600 tys. RM. Pracowało w niej 20 ludzi na stanowiskach robotniczych i 21 urzędników. Wedle tej samej relacji, interes szedł tak słabo, że zmniejszył się kapitał zakładowy. Tym samym zaczęły się problemy finansowe firmy, a niedługo potem jej niewypłacalność. W połowie 1927 r. doszło do przymusowej licytacji parceli przy ul. Stefana Żeromskiego 41 (Adolf-Hitler-Straße 40). Wykupiło ją miasto za 154 tys. marek (została tutaj przeniesiona szkoła Włókiennicza). Do rodziny Wendtów należała jednak w dalszym ciągu główna siedziba przedsiębiorstwa przy ul. Wolności 101 (Mittelstraße 4) zlicytowano zatem tę część majątku, która miała mniejsze znaczenie. W 1930 r. nastąpiła krótkotrwała, bo zaledwie kilkuletnia, zmiana nazwy firmy na Otto & Paul Wendt. W 1937 r. prowadził ją już samodzielnie Paul Wendt. Jej działalność przetrwała do końca drugiej wojny światowej, przy tym w ostatnich latach znowu pod starą nazwą Friedrich Wendt & Söhne.

Tradycje winiarskie trwały do 1945 r. czego efektem były organizowane wielkie festyny wina. Dzisiaj tradycje prowadzenia winiarni na nowo odradzają ziemie powiatu dzierżoniowskiego.

Skip to content